Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Podziemne drogi

Go down 
5 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Licho
Prastare Licho

Licho


Liczba postów : 130
Join date : 11/12/2018

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyNie Gru 16, 2018 8:09 pm

Podziemne drogi A2hbIPA

Rozległa sieć dróg, ścieżek a nawet osad ciągnących się głęboko pod warstwą śniegu powstała z pragmatyzmu. Albo, jak żartują niektórzy, lenistwa mieszkańców Zimy. Znużeni wiecznym odśnieżaniem - rekordzistom zdarzało się to parę razy dziennie! - by dotrzeć do najbliższego sąsiada. Postanowili więc schować swoje domy i drogi pod śniegiem. Korzystając z magii lodu i użytku łopat wybudowali i zabezpieczyli cały labirynt ścieżek. Niektóre wąskie i niskie, inne tak rozległe, że po bokach drogi rozstawiają się kupieckie stragany! W węzłach ścieżek powstały (albo zostały przeniesione) mniejsze i większe osady. Nad powierzchnią widać je jedynie jako smugi dymu unoszącego się z kominów.


Ostatnio zmieniony przez Licho dnia Pią Sty 11, 2019 10:53 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com
Itzal
Mieszkaniec | Idealny start

Itzal


Imię i Przydomek : Itzal
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Dwa sztylety z kości, plecaczek
Liczba postów : 24
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyCzw Sty 10, 2019 7:02 pm

Zima to taka nieprzyjazna pora roku. Przynajmniej dla większości stworzeń, które nie posiadały futra. Itzal na szczęście nie musiał się obawiać niskich temperatur, chociaż w tym roku nawet i jego nieco przymroziło. To miała być szybka wyprawa, podwędzić coś pałętającej się wróżce w pobliżu i uciec, jednak przeliczył swoje możliwości, albo nie docenił swojego przeciwnika - pogody.
Wszystko zapowiadało się na to, że czekając na odpowiednią okazję, stworek po prostu zamarznie, a tak nie mogło się stać, prawda? Otóż to. Oddalił się jednak za bardzo od swojego domu, by wracać, poza tym z pustymi łapami nie chciał tam się pokazywać. Ku jego zdumieniu, ujrzał pewną norę, w którą postanowił się schować przed wyjątkowo niską temperaturą i srogim wiatrem. Kilka susów, parę szmerów i był schowany, a wróżka mogła się tylko obejrzeć za siebie, chcąc zbadać te dźwięki, jednak jego źródła nie ujrzała.
Jak się okazało, norka nie była tym, czym zwierzołak przypuszczał, by mogła być. Tak naprawdę to było tylko przejście do podziemnych dróg, które ciągnęły się, mogło się wydawać, przez cały teren Zimy. Nie słyszał jeszcze o tym, chęć okradnięcia tamtej bezbronnej istotki uleciała, a on sam zainteresował się tym miejscem. Ciekawiło go, jak wiele wyjść z tego miejsca było i dokąd one prowadziły. No i oczywiście też to, co te tunele wydrążyło, bo na pewno nie było to nic jego rozmiarów, patrząc na wysokie sklepienia tuneli.
Jednego był pewien, był aktualnie tutaj sam. Jednak czy taki stan rzeczy się utrzyma? Może inni doskonale znają te drogi, tylko on był po prostu mało uważny podczas swoich podróży przez te tereny?
Mimo wciąż panującego tu chłodu, nie marzł tak bardzo, nawet szybko poczuł jak robi mu się coraz cieplej i nie trzęsie się z zimna, to już dobry znak!
Jednak nie przyszedłem tutaj, aby siedzieć w miejscu.
Pomyślał i zaczął biec na czterech łapach, rozglądając się w każdy zakamarek. Może i inne istoty go nie obchodziły, jednak nowe tereny - jak najbardziej! Więcej miejsc, by się schować w tak złą pogodę i oczywiście więcej miejsc, gdzie można odnaleźć nieświadomych podróżników, którzy z chęcią, większą lub mniejszą, oddadzą swoje cenne rzeczy, te mniej wartościowe też!
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t101-itzal
Loki
Mieszkaniec | Idealny start

Loki


Imię i Przydomek : Złodziej Myśli
Rasa : Zwierzołak
Liczba postów : 8
Join date : 06/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyPią Sty 11, 2019 1:37 pm

Jeśli miałby wskazać miejsce, gdzie poza jesiennym królestwem byłby w stanie się odnaleźć, to bez wahania wskazałby właśnie te połacie przyprószone śniegiem przynależące do Zamku Zimy. Może nie był to wybór, który podzieliłaby większość stworzeń, zwłaszcza teraz,  gdy zima rozgościła się na dobre w całym Gościńcu. Każdy raczej tęsknie wyglądał na Dwór Wiosny czy Scenę Lata, gdzie w stolicach z pewnością utrzymywało się upragnione ciepło skutecznie odganiając zimową aurę. Loki, jak na przekór, nie przepadał za upalną pogodą, zdecydowanie bardziej wolał chłód, który z resztą nie był mu znowu aż taki obcy. Jesień, choć piękna, pod tym względem również nie rozpieszczała zbytnio swoich mieszkańców.  
Oczywiście nie przywiodła go tu sama sympatia do tej części Gościńca. Już od dłuższego czasu chodził mu po głowie pomysł rozszerzenia swoich magicznych zdolności o nową ścieżkę. Nie był jeszcze w pełni zdecydowany, co chciałby dokładnie opanować. Czy w ogóle brać się za już znane rodzaje magii? A może wręcz przeciwnie - rozpocząć badania nad czymś zupełnie nowym, unikatowym? Coś, nad czym żaden mag się jeszcze nie pochylił. Zanim jednak podejmie decyzję w tej kwestii, wpierw był zmuszony nieco wychylić nosa poza rodzinne strony aby pogłębić swoją dotychczasową wiedzę. Nie jest już przecież malcem, któremu dobra wróżka zdradzi wszystkie sekrety tego świata. Jeśli chce stać się potężniejszym magiem, musi sam sobie na to zapracować.
I tak, Loki podążał teraz niestrudzenie przed siebie, coraz bardziej zatracając wygląd obcego na rzecz białego puchu, który lgnął do jego futra. Chcąc nie chcąc, gdzieś tam z tyłu głowy miał lekkie obawy, że nie zostanie miło powitany przez tutejszych i cała ta wyprawa okaże się zupełnie daremna. Starał się jednak szybko odganiać podobne myśli. W końcu nie wypada by mag trudniący się magią umysłu ulegał własnej jaźni i lękom kryjących się w jej kątach.
W ogóle nie wypada tak dostojnemu zwierzołakowi, który potrafił zadbać o siebie samego w leśnej głuszy, by tracił głowę z tak błahego...
...za pewne "powodu", tak zakończyłby tę myśl, gdyby ostatni krok nie poruszył luźnej warstwy świeżo nasypanego śniegu. Ta osunęła się w dół bezceremonialnie zabierając ze sobą wilka, który gdzieś po drodze zgubił tą całą swoją dostojność, najpierw próbując bezskutecznie zatrzymać ten niespodziewany zjazd, a potem znalazłszy się już pod ziemią, gramoląc się prędko z nasypanej hałdy. W końcu stanął stabilnie na czterech łapach i z nieukrywaną złością otrzepał się ze śniegu przywracając się do porządku.
I co teraz? Rozejrzał się niechętnie dookoła siebie, dostrzegając jedynie dwie opcje - albo zdoła z powrotem wdrapać się na górę, w co powątpiewał, zważywszy na fakt, że świeży śnieg nie jest zbyt dobrym oparciem do skakania czy wspinania się dla czworonożnego stworzenia. Pozostawała mu więc opcja 'b' - czyli podążać tym podziemnym korytarzem, który nie wiadomo dokąd prowadził i czy w ogóle gdzieś prowadził. Nie zdziwiłby się, jakby za zakrętem znalazł  po prostu solidną ścianę od razu kończącą całą tą podziemną eskapadę. Na tę chwilę jednak nie pozostawało mu nic innego jak sprawdzić chociażby najbliższe otoczenie, powęszyć czy przypadkiem coś tu groźnego nie mieszka.
Westchnął ciężko i ruszył przed siebie skupiając wszystkie zmysły. Ostatnie czego pragnął, to zginąć w tak marnym miejscu.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t104-loki
Itzal
Mieszkaniec | Idealny start

Itzal


Imię i Przydomek : Itzal
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Dwa sztylety z kości, plecaczek
Liczba postów : 24
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyPią Sty 11, 2019 6:10 pm

Itzal chciał tylko ze spokojem pozwiedzać nowe tereny. Nie spodziewał się gości, nic więc dziwnego, że wręcz wystraszył go huk, gdy ktoś tutaj wparował jak do siebie. Znaczy no mógł wnioskować, że sama istota, wywołująca hałas, sama była zaskoczona tym, co się wydarzyło. Cóż, stała przed nim teraz bardzo trudna decyzja. Ujawnić swoją obecność, czy może jednak wtopić się w otoczenie i pozostać niezauważonym. Nie widział drugiej istoty, mógł jednak się spodziewać, że niedługo tutaj zawita. Póki co Itzal nie hałasował, poruszał się cicho i starał się ciągle być zasłoniętym przez filary, naturalnie wytworzone w tunelach.
Ciekawe czy da się to zjeść.
Przeszło przez myśl zwierzakowi, który nie miał pojęcia, że dane przyszło mu się spotkać z przedstawicielem jego rasy. Jednak przezorny zawsze ubezpieczony, prawda? A może jak się nie pokaże tak od razu, to też coś podwędzi i nawet drugi osobnik nie połapie się w tym, co się wydarzyło.
Tyle możliwych scenariuszy przyszłych wydarzeń i każde zasłonięte mgłą niewiedzy dla Itzala.
Wkrótce jednak ujrzał, jak na czterech łapach z korytarza do głównej komory, wszedł jakiś lis... wilk... no coś piesopodobnego. Było jednak rozmiarów typowego mieszkańca Gościńca, więc nie musiał się obawiać, że zaraz go rozdepcze. Co prawda lis był większy od Itzala, jednak wzrost nie zawsze pokazuje siłę.
Nie ukazywał się drugiej istocie, nie czuł potrzeby. Mógł zawsze zostać wykryty w jakiś sposób, jednak czy on to mógł przewidzieć? Akurat nie wpadło mu do głowy. Póki co obserwował wilka, przyglądając się, czy nie ma jakichś ciekawych przedmiotów przy sobie. Przy uszach świeciły złote kolczyki, a na szyi... na szyi dostrzegł naprawdę interesujący wisiorek. Czy mógłby się do czegoś przydać małemu złodziejowi? Mógł być źródłem jakiejś magii, a ten lis mógł nawet nie zdawać sobie z tego sprawy! Cóż za marnotrawstwo. Itzal naprawdę zapragnął sprawdzić, czy naszyjnik miał coś ciekawego do zaoferowania.
Nie było na co czekać, cień był ze zwierzakiem, którego tutaj był nadmiar. Itzal skrył się w mroku, by zaraz spróbować podkraść się do lisa od tyłu i chcąc mu podwędzić ten wisiorek. Co mogłoby pójść nie tak? Oczywiście, że wszystko.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t101-itzal
Loki
Mieszkaniec | Idealny start

Loki


Imię i Przydomek : Złodziej Myśli
Rasa : Zwierzołak
Liczba postów : 8
Join date : 06/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyPią Sty 11, 2019 11:26 pm

Idąc lodowym korytarzem, Loki coraz mocniej utwierdzał się w przekonaniu, że nie jest to jakaś przypadkowa jama uformowana pod pokrywą śnieżną, a siatka korytarzy, z której za pewne mieszkańcy Zamku doskonale wiedzieli i korzystali na porządku dziennym. Ale skąd taki melancholik z Kopca mógł wpaść na to, że mają tu tajne, podziemne przejścia, które nie to, że chroniły przed zamieciami szalejącymi na górze, to jeszcze nagromadzony śnieg dobrze izolował wnętrze podnosząc naturalnie panującą tu temperaturę? Loki mógł się poczuć niemalże szczęściarzem, że znalazł się w tak dogodnych warunkach, gdyby nie drobny fakt, że nie miał pojęcia dokąd zmierza. Niby na górze też nie bardzo orientował się w terenie, ale jednak był na otwartej przestrzeni, gdzie zawsze mógł brać nogi zapas, gdyby znalazł się w nieciekawej sytuacji.
Tu był w potrzasku.
Do tego miał coraz bardziej nieodparte wrażenie, że jego krokom towarzyszy odgłos dodatkowych stóp lub łap. Najpierw zbywał to uzasadniając echem, które przecież występowało zupełnie naturalnie w takich miejscach. Wszelkie wątpliwości zostały jednak rozwiane, gdy czuły nos wychwycił obcy zapach, zdecydowanie wyróżniający się na tle neutralnego, chłodnego powietrza. Nikogo co prawda nie zauważył, przed nim jedynie ścieżka oraz lodowe ściany niezbyt dobrze oświetlone delikatnym, błękitnawym światłem przebijającym się przez cieńsze warstwy śniegu.
Starał się ani nie zwalniać ani nie przyspieszać, sprawiając wrażenie wciąż kompletnie nieświadomego nowego towarzystwa. Może i wzrok go zawodził w tej chwili, ale w zanadrzu przecież miał jeszcze swoje telepatyczne zdolności. Na nieszczęście napotkanego, mag nie potrzebował kontaktu wzrokowego by wtargnąć w umysł odbiorcy. Wystarczyło jedynie, by wyczuwał w swoim zasięgu obecność obcej mu jaźni, po którą mógł bez najmniejszego problemu sięgnąć.
-Kimkolwiek jesteś, natychmiast wyłaź z cieni!- odezwał się mocnym, ciężkim głosem, tak by porządnie zahuczało w umyśle skradającego się, wybijając mu z głowy wszelkie potencjalne, niecne plany.


Ostatnio zmieniony przez Loki dnia Wto Sty 15, 2019 11:51 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t104-loki
Licho
Prastare Licho

Licho


Liczba postów : 130
Join date : 11/12/2018

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyNie Sty 13, 2019 4:54 pm


Przygoda!



Itzal&Loki


W podziemnych drogach, głęboko pod śniegiem zalegającym gęsto na terytoriach Zimy, doszlo do zaskakującego spotkania dwóch zwierzołaków. Czy zetknął ich los, a może przypadek? Nie dane im będzie poznać prawdy. Chyba, że udadzą się do Wieszczki albo innego maga znającego ścieżki przeznaczenia. Jednak póki co obaj byli zajęci czymś zupełnie innym.
Itzal, kierowany swoją słabością do błyskotek, złotek i wszystkiego co tylko da radę zwędzić, postanowił zdobyć pewien naszyjnik - który dla Lokiego jest bezcenną pamiątką po mentorce. Konflikt interesów był tu aż nadto widoczny, ale niewidocznym okazał się być już mały zwierzołak z wróblą czaszką na głowie. Itzal żył na tych surowych ziemiach, znał ich sekrety. Do tego potrafił też się skradać, nawet jeśli daleko było mu do ideału, to widać było, że ma do tego jakiś naturalny talent. A jakby tego było mało, to jeszcze z pomocą przyszedł mu cień. Nie tyle pozwolił zwierzołakowi się w sobie schować, co okrył go szczelnie swoim płaszczem, tłumiąc kroki i mamiąc cudze spojrzenie.
Loki tymczasem znalazł się w tym miejscu po raz pierwszy, mógł podziwiać lub tylko patrzeć na drogę wydrążoną w śniegu, lodzie a miejscami i zamarzniętej na kamień ziemi. Choć zachował czujność, to jednak nie zdołał wykryć obecności złodziejaszka. Owszem, był utalentowanym magiem, ale nie wiedział nawet, że ktoś znajduje się obok. A ktoś nie próżnował - lepkie łapki Itzala zbliżały się coraz bardziej do cennego naszyjnika... Jeszcze tylko krok, może i pamiątka może szybko zmienić swego pana. Tylko że, chwila. Do uszu obu Zwierzołaków dotarło echo kroków. Odległe, ale wyraźne. I jakby... Jakby trzepot skrzydeł?  



W razie pytań zapraszam na PW/Discorda, choć w poście dość dobrze uzasadniłem werdykt ;D

Bezimienna

Wycofanie się z martwego lasu i martwej rozmowy z pewnym nietoperkiem było bardzo mądrym posunięciem. Dzięki temu nie tylko nie zamarzłaś, ale też nie straciłaś czasu na rozmowę z kimś, kto wybitnie tej rozmowy nie chciał. Teraz zaś stoisz na środku podziemnej drogi. Ta odnoga nie jest duża, zmieszczą się na niej bez trudu dwie osoby średniej wielkości. Droga tutaj zajęła ci chwilę, stopnie były oblodzone, więc bezpieczniej było zlecieć. A teraz... Cóż, miałaś kilka opcji. Zostać tutaj i poczekać na bieg wydarzeń, wynurzyć nos z powrotem na powierzchnię i czuć, jak przemarzasz do szpiku kości... Gdybyś jednak zdecydowała się ruszyć, to masz do wyboru dwa kierunki. Zarówno droga w prawo jak i lewo szybko kończyły się zakrętami, przez co ciężko powiedzieć, co czeka cię na końcu którejkolwiek z nich.


Ostatnio zmieniony przez Licho dnia Czw Sty 17, 2019 6:55 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com
Bezimienna
Mieszkaniec | Idealny start

Bezimienna


Imię i Przydomek : Bezimienna Azza
Rasa : Wróżka burzy
Ekwipunek : Łuczek, ostry kamyk i torba z interesującymi przedmiotami.
Liczba postów : 16
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyNie Sty 13, 2019 6:46 pm

Okej, tu było znacznie cieplej. Co prawda najpierw musiała się pomęczyć z okropnymi i zdradzieckimi schodami, które próbowały ją z siebie zrzucić. I to jak! Najpierw zaczęła po nich schodzić jak normalny człowiek, czy tam wróżka, wszystko jedno, a tu nagle oblodzony stopień i leci na łeb na szyje w dół. Gdyby nie miała skrzydeł, to by się połamała strasznie! Wręcz przestraszliwie. Ale! Na szczęście, zanim jej małe ciałko miało szanse polecieć w dół po schodach i się poturbować, rozłożyła skrzydełka i załopotała nimi jak szalona, by utrzymać się na jednym poziomie. To było trochę za dużo i z pełnym impetem wyrżnęła głową w stufit.
- Ałaałałałałałałałałała! - zakrzyknęła głośno, upadając znowu na schody. Tym razem jednak udało jej się to zrobić z gracją i bez kolejnych obrażeń, a zamiast lądować, pozostała niewiele nad lodowym schodem. Spojrzała się na korytarz z wyrzutem i zaczęła spokojnie i powoli zlatywać w dół, ku jakiejś bezschodwej i bezlodowej, albo przynajmniej nie zdradzieckolodowej, powierzchni, gdzie mogłaby na chwilę wylądować. I po jakimś czasie znalazła coś takiego w formie szerszego korytarza, niestety nadal wykutego w tym obrzydliwym, śliskim materiale co schody, ale hej, przynajmniej nie było tu niczego, na czym mogłaby się wywalić! Wylądowała więc szczęśliwa z gładkiej powierzchni i rozejrzała się. Powrót na górę był bez sensu, przecież przed chwilą stamtąd przybyła, stanie w miejscu było jeszcze głupsze, więc zostawało iść do przodu. Prawo czy lewo, prawo czy lewo, prawo czy lewo... drogi nie różniły się niczym, więc wróżka wzruszyła ramionami i poszła w przód, znikając po chwili w korytarzu po prawej. Oby tam było coś ciekawego.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t94-bezimienna-wip#186
Itzal
Mieszkaniec | Idealny start

Itzal


Imię i Przydomek : Itzal
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Dwa sztylety z kości, plecaczek
Liczba postów : 24
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyNie Sty 13, 2019 7:52 pm

Cień jest jego przyjacielem, razem z ciszą, która między nimi panowała. Co bardzo sprzyjało w pracy Itzala. Poza tym przyzwyczaił się już do spędzania czasu w takim towarzystwie, całą resztę traktował jako okazję do zyskania czegoś, bądź nieproszonych gości.
Lis nie spodziewał się, że coś chce położyć rączki na jego biżuterii, tak jednak się stało. Chciał właśnie sięgnąć po wisiorek, by pochwycić go w swoje małe łapki i przyjrzeć się dokładnie jego przeznaczeniu, zdobieniom i poznać każdy jego sekret, o których właściciel nie miał pojęcia, a by właściciel nie spostrzegł się nawet, że coś mu zniknęło, jeśli się uda - świetnie, jeśli nie... będzie ciekawiej.
Cisza jednak nie jest tak łaskawa, jak mogłoby się wydawać, albo raczej jegomość, który tejże Pani nie lubi. Uderzenie i krzyki dosięgnęły Itzala, jednak on zdawał się być w innym świecie, w tym, w którym już rozkoszuje się swoją wygraną i nie zwracał na to uwagi, póki cała akcja się nie zakończyła.
Błyszczy, tak ładnie błyszczy!
Tylko to siedziało w głowie zwierzołaka przez cały ten czas, dopóki akcja nie zakończyła się. Wtedy dotarł do niego trzepot skrzydeł. Wydawał się zbliżać do nich, albo może oddalać? Zmysły płatały mu figle? Musiał się nieco uspokoić, bo ekscytacja nadal nie opadła
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t101-itzal
Loki
Mieszkaniec | Idealny start

Loki


Imię i Przydomek : Złodziej Myśli
Rasa : Zwierzołak
Liczba postów : 8
Join date : 06/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyPon Sty 14, 2019 6:20 pm

Choć w czasie powolnej eksploracji podziemnego labiryntu towarzyszyła mu pełna czujność, wszystkie okoliczności zdawały się działać na jego niekorzyść. I ani bystre oczy, ani postawione wysoko uszy, a nawet wrażliwy nos nie zdradziły Lokiemu tajemnicy, która kryła się pośród cieni. Nie sprawiało to jednak, że w jakikolwiek sposób zwierz stawał się coraz bardziej zrelaksowany, wręcz przeciwnie - napięcie w nim wciąż wzrastało. Marzył tylko o tym, by znaleźć jakieś wyjście z tej lodowej pułapki z powrotem na otwartą przestrzeń. Jeśli miałby wybierać, to zdecydowanie bardziej odpowiadała mu walka ze złą pogodą niż ta towarzysząca każdemu kroku frustrująca niepewność.
Nie był świadom, że oto właśnie jego obawy się po trosze realizowały. Z tą drobną różnicą, że nic nie czyhało na jego własne życie, lecz na jedyną rzecz, jaką miał przy sobie i do której przywiązywał dużą wartość sentymentalną. Choć tak na dobrą sprawę nie była ona w ogóle cenna, ot parę  skórzanych rzemieni przewiązanych staranie w plecionkę, pozbawiona błyszczących ozdób, kryształów, wartościowych kruszców. Żaden szanujący się kupiec nie poświęciłby mu ani chwili uwagi. Cóż, tak jak Loki nie miał pojęcia o cienistym złodziejaszku, tak i sam rabuś nie zdawał sobie sprawy, że obrał za cel zupełnie pozbawiony wartości łup.
W tej markotnej ciszy rozbrzmiał wyraźny łopot skrzydeł, a zaraz po nim czyjś okrzyk. Łatwo zgadnąć, jaka była pierwsza reakcja wilka, który poruszał się dotychczas w pełnym napięciu i oczekiwaniu na atak. Instynktownie zerwał się do biegu w kierunku odgłosu. Trudno. I tak nie miał, gdzie się tu schować, jego własna magia też nie zdołałaby zatuszować jego obecności, a przez uciekanie na oślep mógłby na dobre się zagubić w tej sieci korytarzy. Wolał już bezpośrednie spotkanie. Może tym razem los uśmiechnie się do niego i znajdzie wyjście z tej beznadziejnej sytuacji.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t104-loki
Licho
Prastare Licho

Licho


Liczba postów : 130
Join date : 11/12/2018

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyCzw Sty 17, 2019 8:32 pm

Przygoda!




Itzal&Loki


Dwa zwierzołaki zareagowały zupełnie odmiennie na hałas z dalszych odcinków korytarza. Itzal skupił się całkowicie na zebraniu naszyjnika. Był w końcu tak blisko swojego celu, nie miał zamiaru odpuścić choćby niebo się waliło, paliło, a w centrum Zamku zaczęły kwitnąć przebiśniegi. I już sięgał opuszkami palców za swój upatrzony łup, kiedy to Loki najeżył się i wyrwał do przodu. A właściwie spróbował pomknąć w kierunku, skąd dobiegały dźwięki, ale na jego drodze stał Itzal. Średniej wielkości wilk zderzył się z małym, rasowo niesklasyfikowanym czymś z wróblą czaszką na głowie. Efekt mógł być tylko jeden - obaj wylądowali na ziemi z cudzymi kończynami stanowczo za blisko własnych gałek ocznych. Jakby tego było mało, magia cienia wspierająca do tej pory jednego z nich przestała działać. Nie jest to może idealny początek pięknej przyjaźni, zwłaszcza że łatwo jest połączyć fakty... A nieliczna własność Lokiego była dla niego bardzo cenna.





Bezimienna

Choć malutka, wygnana wróżka nie miała prawa tego wiedzieć to wkraczając z hukiem do podziemi stała się gwiazdą. No, może nie dosłownie, ale zwróciła na siebie uwagę wszystkich żywych istot w najbliższej okolicy, w zawrotnej liczbie dwóch. Przy czym tak naprawdę jedno z nich ją zignorowało na rzecz kradzieży naszyjnika drugiej żywej istoty. Ta z kolei zareagowała odwrotnie od pierwszej i rzuciła się pędem do przodu mknąc jak błyskawica... Albo i nie. Tego Bezimienna nie mogła wiedzieć, skręciła bowiem w prawą ścieżkę i pokonała już zakręt. Doszło do niej tylko echo tamtych wydarzeń. Tymczasem trasa, którą wędrowała, była oświetlona co kilka albo kilkanaście centymetrów. Gdzieniegdzie światło dawały otwory kierujące aż na powierzchnię, jednak znacznie częściej sprawę załatwiały pochodnie. Było tu cicho, dość przytulnie, a na długim prostym odcinku nie widać było żywej duszy. Warto dodać, że sam korytarz prowadził ciągle w dół.


Informacje:
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com
Viseron
Mieszkaniec | Idealny start

Viseron


Imię i Przydomek : Viseron
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Bura sakiewka na błyskotki
Liczba postów : 13
Join date : 12/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyCzw Sty 17, 2019 9:00 pm

A mamusia mówiła żeby na zimę (i to taką poważną, nawet jak na tereny zamku zimy) załatwić sobie schronienie na stałe, albo chociaż trwalsze niż szałas. Dobra, może mu tak nigdy nie powiedziała, ale zawsze ma się jakąś wymówkę. No a gdzie indziej ma szukać jak nie tutaj? W końcu na logikę tutaj, w podziemiach, bezpieczniej o zamieszkanie, niż na powierzchni. Tam na górze za zimno, nawet jak na te tereny. Tutaj, owszem, też zimno, ale przynajmniej aż tak nie wieje. Brrr.
Korytarz na którym się znalazł nie był za szeroki, ale też do najwęższych nie należał. Zawsze to był jakiś start do poszukiwań! Zwierzołak przeskoczył zgrabnie nad kamykami na swojej drodze, uważając na sakiewkę by jej przypadkiem po drodze nie zgubić, i przeskoczyłby nad kolejną przeszkodą, ale było jednak ślisko i przejechał pazurami po lodzie.
Zmarszczył nos, obejrzał łapy i jak na zawołanie w oddali coś huknęło. Podskoczył zaskoczony i pośpiesznie pokręcił łbem na wszystkie możliwe strony.
Stał z uniesioną łapą, jakby czekając... no chyba na cud. Był huk i już go nie było, chociaż echo roznosiło się nie najgorszej. Tyle, że nie mógł do końca określić z której strony dochodził. Korytarzy tu tyle, że głowa mała! Ruszył jednak do przodu, ostrożnie stawiając łapy. Nie miał po co się cofać, a jak będzie iść mniej (lub bardziej) za odgłosami, to może znajdzie się u źródła. A wtedy? Tego jeszcze nie wiedział, nie umiał przewidywać przyszłości. A najrozsądniej jest chyba iść za odgłosami, skoro za wiele z tej odległości nie widział. A zapach też mu za wiele nie mówił. Tak więc, naprzód!
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t118-viseron#292
Itzal
Mieszkaniec | Idealny start

Itzal


Imię i Przydomek : Itzal
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Dwa sztylety z kości, plecaczek
Liczba postów : 24
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptySob Sty 19, 2019 12:53 pm

Już mu się udało! Naprawdę, nie był nikt w stanie mu przeszkodzić, a tu... bęc. Uderzył w coś, znaczy nie on, on miał dokładnie wymierzoną odległość i wiedział, jak nawet nie naruszyć przestrzeni zwierzołaka. To on perfidnie uderzył w niego! Tak, że się przewrócił i na lodzie poleciał kilka centymetrów dalej. Jeszcze cienie uciekły, jakby wystraszyły się tego okrutnego hałasu, on sam nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Rozejrzał się w okolicy, była to niesamowicie zła sytuacja, no bo właśnie próbował okraść kogoś, kto teraz go widzi i ma jak na widelcu. Itzal musiał dokładnie przemyśleć sytuację, w jakiej się znalazł. Wisiorek był naprawdę ładny, ale już jest spalony. Nie można kraść, gdy ktoś Cię widzi.
Pewnie myślałby nad tym dalej, ale usłyszał jakieś drapanie pazurów, które tym razem już zwróciło jego uwagę. Nie wiedział, jak ma się zachować, ba, nie wiedział jak zachowa się jego ofiara...
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t101-itzal
Loki
Mieszkaniec | Idealny start

Loki


Imię i Przydomek : Złodziej Myśli
Rasa : Zwierzołak
Liczba postów : 8
Join date : 06/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptySob Sty 19, 2019 9:59 pm

Ledwie co zerwał się do biegu, a już wylądował bezwładnie na lodowej posadzce. I tym razem nie miał zaspy śnieżnej, która złagodziłaby zderzenie oraz upadek. Dlatego zajęło mu dobrą chwilę, a właściwie parę chwil by pozbierać swoją skromną, zwierzołakową osobę z ziemi i zorientować się, co się w ogóle stało. Jeszcze minutę temu był sam w pustym korytarzu z otwartą przestrzenią przed sobą. Wiedział, że gdzieś tam w oddali ktoś się pojawił, bo słyszał wyraźnie trzepot skrzydeł oraz okrzyk. I był pewien, że nie był to wytwór jego wyobraźni.
Rozejrzał się wokół siebie szukając przyczyny tego bolesnego zderzenia. Ta w końcu ujawniła się - na jego oczach, cienie zaczęły się rozpływać pokazując drobniejszego od niego zwierzołaka z czaszką na głowie. Nawet nie trudził się z rozpoznawaniem gatunku, do jakiego przynależał ten osobnik, za to natychmiast zerwał się na równe nogi ze zjeżoną sierścią na karku oraz obnażonymi kłami. Loki zdecydowanie nie miał ochoty wchodzić teraz w rozmowy, zwłaszcza gdy całe jego ciało było obolałe od tego niefortunnego zderzenia. Co więcej właśnie zaczynał zdawać sobie sprawę, że ten nieznajomy musiał skrywać się do tej pory w półmroku, najpewniej używając magii cienia. Tylko tak jego wyostrzone zmysły mogły zostać tak perfidnie oszukane. Nie obchodziło go zbytnio, po co ten maluch miałby to czynić, stąd zawarczał przeciągle nie kryjąc swojej rosnącej złości. Z punktu widzenia osoby nieznającej go mogło to wyglądać jakby był na skraju zezwierzęcenia. Mag jednak uznał, że jego warkot był dostatecznie jasny do zrozumienia, niewymagającym słownego objaśnienia - albo usłyszy teraz zadowalające go wyjaśnienie albo nieznajomy zwierzołak weźmie nogi zapas znikając mu z oczu na dobre.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t104-loki
Bezimienna
Mieszkaniec | Idealny start

Bezimienna


Imię i Przydomek : Bezimienna Azza
Rasa : Wróżka burzy
Ekwipunek : Łuczek, ostry kamyk i torba z interesującymi przedmiotami.
Liczba postów : 16
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyNie Sty 20, 2019 9:13 pm

Wróżka zatrzymała się dosłownie na półtorej sekundy. Zdawało jej się, że do jej uszu dobiegły jakieś podejrzane hałasy. Ktoś poza nią jest w tych korytarzach? Może. Pewnie. Nie żeby te tunele były jakimś super sekretnym miejscem, do którego nikt nie ma dostępu, dosyć przeciwnie. Przecież każdy zgubiony i zmarznięty mógł się tu schować, jak ona! Ale, że te hałasy to daleko i w ogóle nie pewne, czy faktycznie istnieją, to wzruszyła ramionami i poszła dalej. Ciemność tunelów była dosyć irytująca, w takich momentach irytowała się, że nie umiała lepiej panować nad własną magią. Chociaż nie. Chwila. Pioruny chyba są ciepłe i niezbyt się pasują z lodem. A tam, i tak z nich nie skorzysta, to może iść dalej, kiedyś indziej się nad tym pozastanawia, teraz nie ma czasu! Trzeba iść dalej, bo jej zimno w stopy się robiło. Uh, czy ten lód serio nigdzie się nie kończy? Jeszcze tak czarno wszędzie, tylko trochę mniej, jak przechodzi koło tych dziur i pochodni. Pochodni? W lodzie? Czemu to wszystko jeszcze nie popłynęło wodą? W sumie, nie jej sprawaaaaaa. Może to magia. Pewnie to magia. Wszystko to magia. Zawsze. Jak nie wiesz na co zwalić, zwal na magię. Działa? Działa. Jeszcze cały czas w dół. Nosz. Czy to się gdzieś kiedyś dochodzi, czy będzie tak iść w dół aż nie umrze na zziębnięcie stóp? Nie dowie się, dopóki nie zejdzie na sam dół! A więc mała wróżka trochę przyspieszyła kroku i teraz przez korytarze rozlegało się rytmiczne tuptuptuptuptuptup. Przygodo, gdzieś ty.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t94-bezimienna-wip#186
Licho
Prastare Licho

Licho


Liczba postów : 130
Join date : 11/12/2018

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyPon Sty 21, 2019 10:55 pm

Przygoda!




Itzal&Loki


Sytuacja pomiędzy dwoma zwierzołakami była napięta, nie ulegało to wątpliwości. Tylko nie ma co się dziwić wściekłości Lokiego, tym bardziej, że tylko przypadek udaremnił Itzalowi kradzież. Gdyby pewna wróżka nie narobiła hałasu wcześniej, to złodziej-perfekcjonista już dawno ulotniłby się z własnością większego zwierzołaka. Skoro fortel zawiódł to czas może na odrobinę szczerości i skruchy? Albo walki do pierwszej, a może i ostatniej krwi. Tylko kto w tym starciu miał większe szanse? Może biały smok, który po cichu wkraczał do tej części podziemnej drogi... W końcu gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.







Bezimienna

Uparta wędrówka wciąż w dół i w dół zdawała się nie mieć końca. Korytarz nijak się nie zmieniał, jedynie pochodnie płonęły coraz to dalej od siebie, tworząc coraz to rozleglejsze odcinki ciemności na drodze. Młoda wróżka nie miała z tym problemu, wszak świat skrywał przed nią tak wiele różnych tajemnic, może właśnie za chwilę miała poznać kolejny dziw Gościńca? I kiedy tak tuptała w zaparte, czasem tylko wspierając się skrzydłami, coś poruszyło się przed nią. Był to krótki ruch, wyłapany tak naprawdę kątem oka. Jeśli jednak Bezimienna postanowi zatrzymać się i sprawdzić, czy oczy jej nie mylą, odkryje kilka rzeczy. Po pierwsze, z jej wzrokiem wszystko jest w najlepszym porządku. Po drugie, po dnie korytarza coś poruszało się leniwie, snując się w cieniu. A potem stworzenie wystawiło kilka cienkich i krótkich nóg na światło pochodni. Błysnął chitynowy pancerz, zaklekotało długie ciało i dziesiątki odnóży ruszyło jednocześnie do przodu. Stonoga zdecydowanie nie była przyjaźnie nastawiona. Może jednak warto było wybrać drugi korytarz?




Viseron

Mały smoku, nie idź w wielki świat. Biały smoku, zimno trzeba się bać. Chciwy smoku, żądza zgubić może cię. Czy tak nuciła Viseronowi jego przyszywana matka? A może puścił już jej słowa w niepamięć, skoro nie miał nawet odwagi by wrócić do jej domu i przeprosić za swój występek? Ale to tylko rozważania, a one w tej chwili nie mają znaczenia. Hałasy zwróciły smoczą uwagę i skierowały go do tej, a nie innej podziemnej ścieżki. Po krótszej niż dłuższej wędrówce. Jego pionowym źrenicom ukazały się dwa zwierzołaki stojące tuż obok siebie. Oba wydawały się być czymś wystraszone, a zarazem wściekłe. Co się między nimi stało? Czy warto interweniować i pomóc im w nie wiadomo jakiej jeszcze potrzebie? A może lepiej się przyczaić i dalej obserwować wszystko z ukrycia, czekając na dogodny moment by wkroczyć pomiędzy nich i zgarnąć najlepsze kąski... O ile cokolwiek jest do zgarnięcia.


Informacje:
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com
Viseron
Mieszkaniec | Idealny start

Viseron


Imię i Przydomek : Viseron
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Bura sakiewka na błyskotki
Liczba postów : 13
Join date : 12/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyWto Sty 22, 2019 12:16 am

Przez moment przeleciał mu przez łeb pomysł, by jednak zawrócić. I wybrać inną drogę. Nie, żeby nie ufał swoim instynktom, czy przeczuciom. Ale czasem za bardzo na nich polegał, co prędzej czy później obije się na jego zdrowiu. Ale wtedy usłyszał.. warczenie? Coś, ktoś, wydawał odgłosy niedaleko, więc chyba nie ma sensu się wycofywać. No jak raz zmysły nie płatają mu figli! Chyba.
Przyśpieszył kroku, nawet pomagając sobie skrzydłami i raz dwa znalazł się na miejscu. No, ale nie wbiegł cały na sam środek korytarza, ale stał z tyłu. Niczym nieproszony gość, obserwował z bezpiecznej odległości starcie dwóch zwierzołaków. No dobrze, "starcie" to nieodpowiednie słowo. Jeden stał i wyglądał jakby miał się lada moment rzucić na tego drugiego.
Przekrzywił łeb, odrobinę się zbliżając. No, z tej odległości nie miał jak odgadnąć co się stało. Ba, nawet nie wiedział który był tak naprawdę ofiarą!
- Nie wiem, czy warto marnować siły i ciepło na bijatykę.. - główkował nad swoją wypowiedzią dłuższą chwilę, ale stał już bliżej niż dalej tej dwójki. - Może zanim się jednak rzucicie sobie do gardeł, wyjaśni ktoś co się stało? Nie widziałem jeszcze zwierzołaków bijących się bez powodu, a może da się konflikt zażegnać bez ofiar?
Nie był to raczej przejaw dobrego ducha, który chce pokoju na świecie. Nie, on był bardziej ciekawy o co to im poszło. Zawsze to jakiś temat do rozmowy, a w takim miejscu to ciężko znaleźć kogoś do kogo można pysk otworzyć. A teraz? Proszę, ma dwóch takich!
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t118-viseron#292
Itzal
Mieszkaniec | Idealny start

Itzal


Imię i Przydomek : Itzal
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Dwa sztylety z kości, plecaczek
Liczba postów : 24
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptySro Sty 23, 2019 9:58 am

Nie żeby Itzal to przewidział i miał w planach taki rozwój wydarzeń. Wręcz przeciwnie, wszystko poszło nie tak, jak trzeba. Widział, jak ten lis rzuca mu się już prawie do gardła, więc był przygotowany na otwartą walkę, ale wtedy obecnością zaskoczyła ich jeszcze jedna istota, która zdecydowanie nie chciała rozlewu krwi. Mały niesklasyfikowany coś, również go nie chciał, może dlatego, że wolał cichą robotę, a walka była dla niego tylko utrudnieniem.
Nie miał jednak zielonego pojęcia, czy byłby w stanie przemówić wilkowi do rozsądku, skoro ten wygląda, jakby zaraz miał się zezwierzęcić, a to nie byłaby przyjemna sytuacja. Chociaż gdyby coś takiego się wydarzyło, mógłby liczyć na pomoc tamtego smoka, przynajmniej tak mu się wydawało.
Co tu teraz... Itzal myśl.
Ponowne schowanie w cieniach nie wchodziło w grę, musiał się zregenerować, za słabo znał swoją magię, aby tak często ją wykorzystywać.
- Ta sytuacja może wydawać się niesprzyjająca... - zaczął swoją wypowiedź - jednak można chyba zrozumieć przemarzniętego zwierzołaka, który szukał schronienia, prawda? Zimowy wiatr szaleje, a sama pora roku nie daje nam spokoju, oddaliłem się za bardzo od domu i potrzebowałem osłonić się przed zawieruchą na zewnątrz... tak. Czasy są okrutne i nigdy nie wiadomo czy można komuś ufać. Chciałem skryć się w cieniu, aby nie zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi, wybadać teren, prawda? I próbowałem tylko się przekonać czy nie jesteś osobą, która rzuciłaby mi się do gardła przy pierwszej lepszej okazji! Nie spodziewałem się jednak takiego ruchu z Twojej strony i stąd to nasze zderzenie! - naprawdę starał się brzmieć przekonująco. Starał, ale czy mu to wyszło? Tego nie wie nikt.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t101-itzal
Loki
Mieszkaniec | Idealny start

Loki


Imię i Przydomek : Złodziej Myśli
Rasa : Zwierzołak
Liczba postów : 8
Join date : 06/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyCzw Sty 24, 2019 11:17 pm

I jak tu się nie denerwować? Gdy jeden z niewiadomych pobudek bezczelnie ukrywał się pośród cieni czyhając na nieświadomą ofiarę. A drugi przybywa nagle ni stąd ni zowąd bawiąc się w jakiegoś sędziego, choć w ogóle nie miał pojęcia, co się tu wydarzyło. Rzeczywiście, tak poważny mag jak Loki nie ma nic innego do roboty jak szukać zwady na obcych mu terenach. Mimo wszystko wilczur wziął głębszy oddech prostując się przy tym do normalnej pozycji. Jedynie w złotych oczach wciąż tliła się wyraźna złość oraz irytacja. Już w jego myślach rodziła się jakaś cięta riposta pod adresem samozwańczego rozjemcy, gdy usłyszał głos tego, który w pierwszej kolejności przysporzył mu kłopotu. Zwrócił się w pełni w jego stronę skupiając swoją uwagę na jego odpowiedzi. Ta nie zachwyciła maga, prychnął nie kupując takiej wersji zdarzeń.
- Doprawdy piękna historia. - rzucił nieprzyjemnym, ciężkim głosem tak, by oba zwierzołaki go usłyszały. Choć zdecydowanie mocniej skupił się na umyśle rudzielca zwracając się głównie do niego. - Zważ, że nie potrafię przejrzeć twych cieni, cały ten czas byłem nieświadomy twojej obecności. Z nas dwóch to ty miałeś całą sytuację pod kontrolą. Jeżeli byłoby tak, jak mówisz, trzymałbyś się z dala ode mnie uważając za potencjalne zagrożenie. Ty natomiast kręciłeś się tuż przy mnie, co sprawia, że mam podejrzenia co do twoich zamiarów. Nie graj, proszę, teraz wielce poszkodowanego, sam jesteś sobie winien!
Loki wprost nie cierpiał takiego krętactwa. Na swój sposób był dosyć prostolinijny, cenił sobie szczerość i uczciwość, nawet jeśli prawda mogłaby się okazać dla niego bolesna. I zdecydowanie wolałby załatwić tą sprawę z samym winowajcą. W jakiś sposób interwencja białego smoka wydawała mu się w tej chwili nachalna. Nie miał najmniejszej ochoty udowadniać swojej niewinności przed tym obcym.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t104-loki
Bezimienna
Mieszkaniec | Idealny start

Bezimienna


Imię i Przydomek : Bezimienna Azza
Rasa : Wróżka burzy
Ekwipunek : Łuczek, ostry kamyk i torba z interesującymi przedmiotami.
Liczba postów : 16
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptySob Sty 26, 2019 6:41 pm

Tuptuptuptuptuptup... NAGLE! Coś się zmienia. Ciemność zaczynała już ją serio irytować, ile można być w ciemności i schodzić w dół? Trzeba było iść w drugie prawo. Tam może by było jaśniej, a nie tak, że kurde nic nigdzie nie widać, chyba że akurat obok jest jakaś zbawcza pochodnia, ale nawet te zdarzały się już rzadko. Aż tu nagle! Ruch. Ruch? Ruch?! Jak to? Ktoś tu inny jest? Byłoby miło, bo tu już tak smutno i pusto się robiło... przystanęła na chwilę, aby ogarnąć, co właściwie się tak porusza w dole. I to był bardzo mądry ruch. Małej wróżce w jednej chwili zmroziło krew w żyłach. Stonoga. Jak co. Co to. Czemu to. Czemu to tutaj jak ona akurat przechodzi?! Jej mózg przerzucił się na tryb przegrzania. Mogła uciec albo ominąć stonogę. Walka była głupia. Nie umiała walczyć. Ale była szybka. Bardzo szybka. Ucieczka to gorsza opcja, bo traci cały ten dystans. Korytarz jest za wąski, by stonoga mogła zawrócić. Jeśli dostanie się za nią i zrobi dystans, będzie bezpieczna. Dobra. Bokiem nie przeciśnie się, poza tym to niebezpieczne. Dołem? Też nie. Górą. A więc górą. Wróżka powoli spięła wszystkie mięśnie. Dobra. Teraz liczyły się sekundy. Wzięła głęboki oddech.
Stonoga się zbliżała. Słyszała ją.
Teraz!
Bezimienna pognała do przodu z prędkością błyskawicy. Parę centymetrów przed stonogą mocnym skokiem wbiła się w powietrze i zachowując momentum, pognała tuż przy suficie. Teraz tylko, czy uda jej się wyminąć przeszkodę...

Spoiler:
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t94-bezimienna-wip#186
Licho
Prastare Licho

Licho


Liczba postów : 130
Join date : 11/12/2018

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyWto Sty 29, 2019 12:12 am

Przygoda!




Itzal & Loki & Viseron



Choć biały smok próbował wcielić się w rolę strażnika porządku, piewcy rozwiązań nie zawierających przemocy, to jego starania niewiele obeszły Itzala i Lokiego. Może dlatego, że ten pierwszy zbyt zajęty był na wymyślaniu przekonującej bajeczki, która uspokoiłaby jego niedoszłą ofiarę? Loki zaś nie poświęcił Viseronowi zbyt wiele uwagi, jego pojawienie się jedynie podsyciło wściekłość płonącą w zwierzołaku z Kopca Jesieni. A jakby problemów było mało, to opowieść snuta przez Itzala nijak nie przekonała wilka - co nikogo dziwić nie powinno, bo Loki łatwo znalazł w niej błędy i w kilku słowach postanowił wyjaśnić co o tym myśli. W tej chwili w smoczej i gnarzej głowie pojawił się głos. Potężny i rozbrzmiewający donośnie, odbijający się echem w czaszkach obu zwierzołaków. Nie wiedzieli jeszcze, kogo spotkali, ale mogli już mniemać, że nie był to zwykły podróżnik.
Tymczasem, wysoko nad głowami zwierzołaków i sklepieniem podziemnej drogi, po grubej warstwie śniegu kroczył drapieżnik. Jego potężne łapy przecinały bez problemu zaspy, które mieszkańcy Gościńca musieliby zdobywać długą wędrówką lub lotem pośród mrożącego krew wiatru. Łut szczęścia, głód i długa wędrówka po okolicy doprowadziły go w końcu w odpowiednie miejsce. Zgarbił się w sobie, napiął mięśnie i wybił się w górę, celując łapami zdolnymi niszczyć domy krasnoludków prosto w podziemną drogę. Uderzenie było tak silne, że część sklepienia zawaliła się i zasypała trasę kilkanaście kroków za plecami Viserona. Wstrząs dało się odczuć na całym odcinku, wytrącił z równowagi wszystkich, a ze ścian i sufitu posypały się lodowe sople. W powstałym otworze pojawił się olbrzymi, czarny nos na biało-rudym pysku. Obdarzony fantazją obserwator mógłby ręczyć głową, że lis uśmiechnął się do swojej zwierzyny. A zaraz potem zaczął się cofać, najpewniej by dostać się bliżej zwierzołaków.
Ucieczka, walka, poświęcenie kogoś dla uratowania własnej skóry? Warto działać szybko.  







Bezimienna

Starcie z dziwnym i nieco przerażającym robalem z pewnością nie był najlepszym pomysłem i pewnie dlatego Bezimienna odrzuciła go niemal natychmiast. Może gdyby potrafiła władać piorunami, byłoby łatwiej? Tymczasem musiała kombinować inaczej - wóz albo przewóz. Wróżka wybrała pomknięcie przed siebie w nadziei, że stonoga to jedyne zagrożenie jakie się tu na nią czai. Wpadła też na to, że tak długie stworzenie będzie miało problem z zawróceniem, dlatego też cały wysiłek Bezimiennej skupił się na wyminięciu paskudztwa. Była mała, szybka i miała skrzydła - co mogło pójść nie tak? I faktycznie, plan wróżki wypalił prawie w stu procentach! Prawie, bo nad stonogą przeskoczyła (i przeleciała) bez żadnych problemów, ale robal wykręcił w tunelu z równie wielką gracją, po prostu owijając się po ścianie i suficie, by pomknąć dalej za wróżką. Na szczęście Bezimienna była szybsza, jednak w nieskończoność nie mogła uciekać - nigdy nie była zwolenniczką długich dystansów, a jak w tej dyscyplinie prezentowały się stonogi? To pokażą najbliższe chwile.


Informacje:
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com
Viseron
Mieszkaniec | Idealny start

Viseron


Imię i Przydomek : Viseron
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Bura sakiewka na błyskotki
Liczba postów : 13
Join date : 12/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyWto Sty 29, 2019 5:39 pm

Cóż, nijak mu było przewidzieć że sytuacja się tak rozwinie. Zgoda, dyplomatą żadnym nie był. Ale żeby aż tak? Pokręcił energicznie łbem, jakby chcąc się pozbyć tego głosu z niego. Pewnie głupsze wyjście niż zakrycie uszu, ale przecież nie będzie stać bezczynnie.
No i co teraz, mądralo.
Przystąpił krok do przodu, szurając pazurami po kamieniach. Obaj mieli na swój sposób rację.
Mniejszy bardzo prawdopodobnie kłamał, ale z drugiej strony.. kto by się nie ukrywał przez taką zimą pod ziemią. A ten drugi? Miał prawo się oburzyć, od tych kłamstw i próby kradzieży, ale co do czorta robi tutaj zwierzołak z Jesieni? Chyba Jesieni, ale w końcu kto inny gadałby mu w głowie? To już chyba zostanie bez odpowiedzi, ale cała historia ma tyle dziur że aż go łeb boli.
- Nie mam zamiaru bronić złodzieja, ale jego historia może nie być aż tak fałszywa. Widziałeś co się dzieje na górze? Najlepiej szukać schronienia w podziemiach, szczególnie jak się zna te tereny.. - rzucił na końcu trochę zgryźliwie.
Byłby dopowiedział coś jeszcze, ale zanim wymyślił co... No właśnie. Coś mu nie grało. Napięcie można było kroić nożem, ale prawdziwa jazda zaczęła się zaraz za plecami smoka. Dosłownie za jego plecami. Dzięki bogom że się poruszył do przodu, bo by go chyba zabiło.
Wstrząs zwalił zwierzołaka z łap, ale zdążył się osłonić skrzydłami przed odłamkami lodu oraz śniegiem. Odczekał parę sekund, po czym wyjrzał zza błon. Na sam widok tego wielkiego, czarnego nosa, serce zaczęło mu bić szybciej.
Większego się nie dało?
Machnął skrzydłami zrzucając śnieg oraz sople, i wykonał skok przed siebie. Odwrócił się zaraz przodem do otworu, tym samym stając tyłem do nieznajomych. Nie będzie ryzykować i podchodzić za blisko otworu, ale wolał mieć lisa na oku. Albo przynajmniej miał taki zamiar.
- Chyba musicie odsunąć nieporozumienie na dalszy plan. - dopowiedział im szybko, po czym zaczął śmiesznie (z perspektywy osób trzecich) i pośpiesznie gestykulować łapami. Efekt dało się zobaczyć chwilę później, jak sople oraz inne odłamki lodu czy kule śniegu w jego okolicy poruszyły się. Czekał już tylko aż lis ponownie wychyli ten swój chytry rudy pysk, i wtedy posłał w niego kontrolowane sople oraz śnieg. Może i nie zrobi to na nim wielkiego wrażenia, ale w końcu było to tylko zwykłe zwierze. A zwykłe zwierze nie zna się na magii jak zwierzołak, więc może zrozumie że nie znajdzie tu łatwego posiłku.

Spoiler:
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t118-viseron#292
Itzal
Mieszkaniec | Idealny start

Itzal


Imię i Przydomek : Itzal
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Dwa sztylety z kości, plecaczek
Liczba postów : 24
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyWto Sty 29, 2019 10:55 pm

Wyraźnie zdenerwowany głos, rozbrzmiał w głowie Itzala, na początku nie wiedział co jest jego źródłem, jednak po krótkiej chwili zrozumiał, że to wilk mówi do niego, używając telepatii.
Okej, okej historyjka nie wyszła, jednak nie zamierzał się poddawać. Dodatkowo nawet smok pomagał mu się usprawiedliwić! Los mu sprzyja, a może jeszcze wyciągnie od liska ten naszyjnik i dorwie go w swoje łapki. Jeśli tak ma się stać, musi spróbować zgrywać niewiniątko nadal, prawda? Nawet jeśli mu to nie wyjdzie w kwestii rozmów, czyny w końcu przekonają.
Naprawdę zależało mu na tym wisiorku.
- Właśnie, tak tak... zima szaleje, musiałem się skryć. Usłyszałem Cię, jak szedłeś korytarzami i... ja po prostu jestem bardzo ciekawski! Zafascynowałeś mnie swoją gracją i wyglądem, a teraz jeszcze swoimi zdolnościami! To naprawdę niebywałe, nie spotkałem jeszcze zwierzołaka, który tak posługiwałby się magią umysłu! - fałszywe komplementy? Są.
Przesadzony entuzjazm? Jest.
Teraz można tylko czekać na wyniki jego drobnych kłamstw. No, na czekanie nie było czasu, bo zaraz huk i część korytarza się zawaliła. Itzal chciał odruchowo odskoczyć, ale zanim zdążył się wybić, upadł na podłogę. Mało by go sopel nie trafił, gdyby nie wstał na równe nogi i ślizgając się jeszcze, nie uciekł z jego toru. Taka śmierć byłaby nudna! W pierwszej chwili myślał, że to wina tego jaszczura, ale zaraz winowajca sam się ukazał, no prawie.
Trzeba było myśleć, jak to rozwiązać? Uciec?
Nie. Nie odpuszczę wisiorkowi, to mój skarb! Muszę go tylko dostać w łapki!
Co prawda skoro jego niedoszła ofiara miała magię umysłu, powinien wstrzymać się z takimi myślami, ale chyba o tym zapomniał w tamtej chwili. Podniósł się na równe łapy i zaczął intensywnie myśleć. Znał się na zwierzynie, ale małej! W każdym razie mniejszej od tego wielkiego stwora.
Smok spróbował rzucić w niego lodem i śniegiem, co ukazało mu magię, jaką władał. Jednak wiedział, że nawet we trójkę takiego lisa nie ukatrupią.
- Musimy uciekać, nie mamy co z nim walczyć! - zawołał do nich. Naprawdę nie był teraz sobą, normalnie nawet by nie zwrócił uwagi na tych dwóch, uznałby ich za żywą przynętę i już by go tu nie było. Ten wisiorek. Został w pamięci gnara i nie pozwalał mu odejść, a zwłaszcza zostawić go na pożarcie temu stworowi. Niestety jego energia nie pozwalała mu na ponowne użycie magii, był zbyt słaby, by od tak czarować na zawołanie cały czas. Musieli więc pokusić się o tradycyjną próbę ucieczki, do której on był gotów bardziej niż kiedykolwiek.
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t101-itzal
Bezimienna
Mieszkaniec | Idealny start

Bezimienna


Imię i Przydomek : Bezimienna Azza
Rasa : Wróżka burzy
Ekwipunek : Łuczek, ostry kamyk i torba z interesującymi przedmiotami.
Liczba postów : 16
Join date : 05/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptyPią Lut 01, 2019 8:58 pm

Ha! Nananananana! I kto jest teraz głupim robalem w tyle, co?! Ha! Bezimienna z uśmiechem na mordce poszybowała z prędkością wiatru nad stonogą, rozkoszując się smakiem zwycięstwa. Turutututu, no i co teraz zrobisz? Nie wykrecisz! Odwróciła się w locie, by jeszcze bardziej pośmiać się z zwierzaka, kiedy nagle...
To wykręciło. Ten owad teraz ją gonił.
Euforia przerodziła się w czystą panikę, gdy wróżka uświadomiła sobie beznadzieję swojej sytuacji. Była sama, w ciemnym tunelu bez końca i do tego goniła ją stonoga. Nic tylko umierać. Z cichym piskiem przyspieszyła i przykleiła się do sufitu. Myśl, Azza, myśl... musi być jakieś wyjście! Ze wszystkiego jest jakieś wyjście! Nagle poczuła coś nad sobą. Wyrwa. Wyrwa w lodzie. Była po środku odcinka bez żadnego światła. Jeśli stonoga nie widzi w ciemnościach to jest zbawienie. Ale pewnie widzi. Trudno. Lepszy taki strzał niż nic.  Szpara była wąska i niedługa, nawet tak mała istotna jak ona miała znaczny problem z wepchnięciem się tam. Pierwsze zachowały się skrzydła, sama Bezi wcisnęła rękę do torby i zacisnęła ją na ostrym kamyku. Marna broń. Stonoga powoli ją doganiała, musiała działać szybko. Szybciej! Mocne popchnięcie, obkupione bólem w nodze, i hops, całe jej ciałko zmieściło się do prowizorycznej kryjówki. Była ona zimna, mała i niewygodna, i do tego na suficie, przez co musiała trzymać się wybrzuszeń w środku by nie wypaść, ale była. A to już lepiej niż brak kryjówki. Od jej głowy do wylotu wyrwy był chyba jakiś centymetr, nie widziała dokładnie, skulona, starając się oddychać najciszej jak tylko umiała. Niech to wypali, niech to wypali...

Spoiler:
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t94-bezimienna-wip#186
Licho
Prastare Licho

Licho


Liczba postów : 130
Join date : 11/12/2018

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptySro Lut 06, 2019 9:19 am

Przygoda!




Itzal & Loki & Viseron


Zgromadzone w tym odcinku podziemnych dróg trio miało przed sobą nie lada wyzwanie. Pomijając już wewnętrzne niesnaski, nieznanie się i brak zaufania, bo jak dobrze wiemy, nic tak nie jednoczy, jak wspólny wróg. A że tym razem był nim piękny, ale śmiertelnie groźny lis, tak więc współpraca powinna zostać zacieśniona bardzo mocno. Tyle że... I choć mini Gnar, oraz, nieco mniej bezpośrednio Viseron zgadzali się co do tego, że czas na taktyczny odwrót - przy czym biały smok postanowił poczęstować uprzednio drapieżnika lodowymi pociskami, to był pewien malutki problem. Otóż Loki wykazał całkowity brak zainteresowania całą sytuacją. Czy nadal zastanawiał się nad prawdziwością słów Itzala? Albo uznał, że udawanie martwego w środku pozwoli mu przeżyć? Cholera jedna wie, co w tej wilczej głowie się wtedy działo. Ale jedno jest pewne, zwierzołak tak jak upadł przy pierwszym pojawieniu się lisa, tak już nie wstał. Leżał spokojnie na ziemi, odrzucony nieco na bok. Pewnie stracił przytomność uderzając o ziemię.
Zanim jednak któryś z jego tymczasowych towarzyszy zdołałby do niego podbiec i spróbować ratować jego cztery litery, wtedy lis zanurkował po raz kolejny. Lodowe pociski smoka pomknęły przed siebie, rozcinają skórę na pysku monstrum w kilku miejscach, ale były to rany płytkie, a zapach krwi jedynie rozjuszył bardziej drapieżnika, który zaczął się miotać wewnątrz drogi. Kolejne odłamki posypały się z ziemi, grzebiąc pod sobą Lokiego. Tymczasem Itzal i Viseron mogli cieszyć się przytomnością, swobodą ruchów i niewielką szansą na ucieczkę, bo zwierzak przez jeszcze chwilę będzie szalał przez dość niespodziewane rany w tym czułym miejscu.       






Bezimienna

Uśmiech zwycięstwa na twarzy mknącej przed siebie wróżki zmienił się najpierw w szok, a potem przerażenie przed stonogą. Potwór z koszmarów nie tylko wykręcił za Bezimienna, ale też trzymał całkiem niezłe tempo, na tyle szybkie, że granica dzieląca życie od śmierci w przypadku Bezi stała się bardzo, ale to  bardzo cienka. Już czuć było chłód i ciszę pustki wzywającą ją do siebie. A może to po prostu kwestia pory roku, lekkiego ubioru i serca bijącego w piersi tak, jakby miało wyskoczyć.
Zamiast lecieć dalej w panice zaczęła rozglądać się za miejscem do skrycia swoich czterech małych liter. I była to bardzo mądra decyzja, bo znalazła niewielkie wgłębienie w suficie. Przypadła do niego z wielką nadzieją, nie dbając o zimno bijące z kamienia i lodu. Chciała żyć, a za cenę własnego życia większość istot oddałaby wszystko inne. Chwila ciągnęła się w nieskończoność, każde uderzenie serca trwało lata, a oddech dziesięciolecia.
Robak przemknął nad nią z klekotem odnóży, a wróżka mogła odetchnąć z ulgą. Tylko co teraz? Dalsze zwiedzanie tej trasy z tęsknoty do tuż zgubionego stworka?


Informacje:
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com
Viseron
Mieszkaniec | Idealny start

Viseron


Imię i Przydomek : Viseron
Rasa : Zwierzołak
Ekwipunek : Bura sakiewka na błyskotki
Liczba postów : 13
Join date : 12/01/2019

Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi EmptySro Lut 06, 2019 5:09 pm

Nie spodziewał się, żeby poszło mu łatwo. Ba, nawet o tym nie myślał! Ale czuł jednak dumę, kiedy jego atak zadziałał i lis oberwał w ten swój pysk. Było to jednak zdecydowanie za mało, a sam smok miał jednak świadomość, że bardzo silny nie był.
Do tego doszedł kolejny problem, który zauważył zbyt późno. Jednego z nieznajomych przysypało. Czy żył, tego Vise już nie wiedział. Czy powinien to sprawdzić? Pewnie tak, ale to też niestety odejmuje jego czas w starciu ze zwierzęciem. Owszem, mógłby spróbować magią zamknąć otwór by zwierz się do nich nie przedostał, ale nie miał tyle siły. A lis i tak by pewnie znalazł inną drogę do nich. Cholera.
Miał jednak nadzieję, że drugi zwierzołak zdecyduje się na ucieczkę. Jeden problem mniej, ale nie był do końca przekonany co do jego zamiarów. A co jeśli zdecyduje się dobić nieprzytomnego zwierzołaka? Nie chciał mieć go na sumieniu, że mu nie pomógł i umarł, ale też.. nie mógł marnować czasu i ryzykować znacznie więcej.
Szybki rachunek i równie szybki gest łapami, posłał kolejne pociski z lodu w lisa, skupiając się na jego oczach. W końcu jak ich nie będzie widział, to lepiej dla nich. Dobra, zgoda, miał sprawny nos, ale oberwanie sopelkami w gałki oczne nie należy do przyjemnych! A przynajmniej nie powinno. Nie marnował już więcej czasu, i odwrócił się w stronę najbliższego korytarza. I zaczął uciekać. Nienawidził uciekać, ale teraz nie było innego wyjścia. Nie miał zamiaru umierać próbując ratować kogoś kto może być już martwy. Pomagał sobie skrzydłami, przeskakując nad odłamkami i kamieniami, mknął przed siebie.

Spoiler:
Powrót do góry Go down
https://lesne-licha.forumpolish.com/t118-viseron#292
Sponsored content





Podziemne drogi Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne drogi   Podziemne drogi Empty

Powrót do góry Go down
 
Podziemne drogi
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: W zaczarowanym lesie... :: Zima-
Skocz do: